Jeszcze nie do końca opadły emocje po spotkaniu z AZS Warszawa, a już w najbliższą niedziele drużyna KS CONSTRACT powalczy o kolejne ligowe punkty w Unisławiu. Po ostatnim zwycięstwie nad Warszawską ekipa u kibiców, sympatyków, a pewnie też samych trenerów i zawodników rodzi się marzenie o miejscu na podium na koniec rozgrywek, i choć przed rozpoczęciem sezonu wszyscy skazywali lubawską ekipę na przysłowiowe „pożarcie” to dziś trzeba jasno powiedzieć że KS CONSTRACT stał się jedną z najbardziej niewygodnych ekip w pierwszoligowej stawce.
Najbliższy rywal Lubawian zajmuje ostatnie miejsce w tabeli jednak niejednokrotnie pokazywał że na własnym terenie jest w stanie utrzeć nosa faworytom, dlatego by przywieść z tego terenu komplet punktów trzeba 110 % mobilizacji i zaangażowania, mając jednak w pamięci ostatnie spotkanie możemy być pewni że nasza drużyna jest w stanie grać na najwyższym poziomie przez całe 40 minut.
Rozmawiamy z Damianem Jarzembowskim Kapitanem i Trenerem KS CONSTRACT
Redakcja
Panie trenerze do końca rozgrywek jeszcze trzy kolejki, na podsumowania na pewno przyjdzie jeszcze pora, ale już dziś możemy mówić że Constract może grać lepiej lub gorzej, ale zawsze ma swój styl. Co trzeba było zrobić żeby w tak krótkim czasie i tak młodej drużynie wpoić taką dyscyplinę taktyczną.
D.J
Myślę, że kluczowym czynnikiem było wyznaczenie odpowiednich etapów budowy, rozwoju drużyny. Zalążki taktyki gry naszego zespołu wprowadzane były już podczas pierwszych treningów, jeszcze w lipcu kiedy rozpoczęliśmy treningi, był to czas w którym trwał nabór do zespołu i testowaliśmy wielu zawodników chętnych do gry w naszym klubie. W tym okresie pracowaliśmy nad kondycją, szybkością oraz motoryką a mimo to systematycznie znajdowaliśmy czas na rozmowy o tym jak chcielibyśmy by wyglądała nasza gra w przyszłości. Jako nowicjusz w futsalowym świadku, nie mając do dyspozycji żadnego typowego futsalowego piłkarza na początku zrezygnowaliśmy ze skomplikowanych schematów gry i postanowiliśmy skoncentrować się na podstawowych elementach. Uważam, że lepiej umieć mniej a dobrze niż więcej a byle jak… Tak więc idąc tym tokiem myślenia swoją uwagę od początku skupiliśmy na defensywie, która jest niewygodna jak mówią rywale rywalizujący z nami w I lidze, a jednocześnie spotkała się z pochwałami trenerów drużyn ekstraklasowych Pogoni Szczecin oraz Gatta Zduńska Wola, z którymi mieliśmy okazję „sparować” podczas przygotowań do sezonu na turnieju w Łodzi. Uważam, że dyscypliny taktyczniej jeszcze się uczymy i długo będziemy uczyć – jednak najważniejsze jest cały czas iść do przodu i się rozwijać.
Redakcja
Wracając do spraw bieżących, w ostatnim spotkaniu ku zaskoczeniu kibiców niezawodnego do tej pory w bramce Grzegorza Kamińskiego zastąpił Marcin Piotrowicz i jak się później okazało został jednym z bohaterów spotkania. Co może Pan powiedzieć o tej gorącej rywalizacji, która intryguje wielu kibiców?
D.J
Na początku chciałbym podkreślić, że posiadamy w składzie dwóch świetnych bramkarzy, w zasadzie nie dwóch a czterech ponieważ w zespole seniorskim trenuje jeszcze Mateusz Lewalski i Łukasz Kolwicz którzy mają od kogo się uczyć a ich postępy również warto podkreślać. Jeżeli chodzi o rywalizację między Grzesiem i Marcinem jest ona bardzo profesjonalna i prowadzona w braterskich stosunkach co wpływa bardzo pozytywnie na drużynę. Decyzja o tym, że na mecz z Warszawą w podstawowej piątce wyjdzie Marcin podyktowana była faktem jego ciężkiej pracy na treningach, w których to udowadniał swoje wysokie umiejętności. Wraz z Dawidem Grubalskim zdecydowaliśmy by tym razem Marcin dostał okazję występu przed licznie dopingującą publicznością w Lubawie (wcześniej występował tylko kilka minut jako zmiennik). Zdaję sobie sprawę, że kibice którzy przybyli na mecz byli zaskoczeni zmianą w bramce, przecież Grzesiu rozgrywał fantastyczne mecze i ratował zespół w wielu krytycznych momentach. Jednak postawa Marcina daje najlepszą odpowiedź dlaczego nie mieliśmy obaw by tym razem to on mógł „pokazać na co go stać”.
Redakcja
Drużyna ma za sobą dwa tygodnie ciężkiej pracy na treningach. Czy jest Pan w stanie w jakiś sposób wyróżnić któregoś z zawodników za zaangażowanie, lub będącego w wysokiej formie na którego szczególnie można liczyć w najbliższym spotkaniu?
D.J
Nie mam w zwyczaju wyróżniać pojedynczych osób z drużyny, chcemy tworzyć zawsze kolektyw. Wyjątkiem są oczywiście mecze, gdzie jeśli ktoś zagra świetny mecz oczywiście dostaje zasłużone pochwały od wszystkich. Natomiast na treningach wymagam zaangażowania od każdego takiego samego, Kładziemy nacisk na to by cała 12, która przymierzana jest do meczu ligowego złapała jak najwyższą formę, była świetnie przygotowana do spotkania. Dlatego nie będę nikogo wyróżniał indywidualnie po nazwiskach a pochwalę i podziękuję tym którzy w treningi włożyli duży nakład pracy (wierzę, że tak było z wszystkimi ;). Uważam, że okres dwóch tygodni przepracowaliśmy solidnie, mam nadzieję, że popis w najbliższym spotkaniu da cały zespół, zostaną zrealizowane założenia taktyczne i wszyscy zagrają na swoich najwyższych obrotach - a jeżeli tak się stanie jesteśmy w stanie pokonać każdego.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy 3 punktów w najbliższym spotkaniu w Unisławiu.